poniedziałek, 18 czerwca 2012

29. Tygrysy na śniegu?


Kocia Kronika

Tak i to nie syberyjskie!
5 Luty 2010
Warszawskie ZOO, na razie jako jedyne w Polsce*, posiada w swojej kolekcji zwierząt parę tygrysów sumatrzańskich - samicę Ratu i samca Andy'ego. Tegoroczna zima była bardzo mroźna, więc można pomyśleć, iż te ciepłolubne koty nie zechcą wychodzić na wybieg zewnętrzny i spacerować po śniegu... Tymczasem ja, podczas wizyty 5 lutego, zastałam Andy'ego "na nogach", a Ratu wypoczywającą na białym puchu.


^Zadziwiło mnie pewne zachowanie tygrysów. Po obejściu części Ogrodu, powróciłam przed wybieg tych wspaniałych drapieżników. Oba koty spacerowały po swym terytorium. Nagle Ratu przystanęła. W chwilę później znalazł się przy niej Andy. Przywitały się, lecz nagle samiec zaczął pokazywać kły (patrz zdjęcie na górze). To nie była jednak oznaka agresji. Andy nie warczał na partnerkę. Po ''wtuleniu" swojego pyska w szyję Ratu, następowało "nieme prychanie". Gest ten klasyfikowałabym bardziej jako przyjazny... Cóż, ale zagadka pozostaje póki co nierozwiązana.


^ Tygrys Andy w całej okazałości. Spacerował po drugim wybiegu. Tuż za nim szła Ratu. Jak widać, wydeptały sobie ścieżkę.. Starały się z niej schodzić jak najrzadziej.


^Ratu idąca za samcem. Po chwili była już na drugim wybiegu. Położyła się na śniegu. Obserwowała nielicznych zwiedzających oraz zwierzęta na wybiegach, znajdujące się naprzeciw "kocich skał"*.
Nagle podszedł do niej Andy. 



^Znów próbował wtulić swój ogromny pysk w jej puszyste futro na bokobrodach. Jednak Ratu odsunęła się. Koty pokazały sobie nawzajem wielkie kły i... na tym się skończyło. Andy zaczął się wycofywać z dość intrygującym "wyrazem twarzy". Może chciał dowiedzieć się czy jest gotowa do krycia? Na wolności samiec i samica zwykle spotykają się jedynie w czasie godów.
Tygrys odszedł od samicy. Ta jeszcze chwilę poleżała na śniegu, lecz i ona w chwilę później powstała.


^Przeszła z powrotem na poprzedni wybieg, gdzie jej uwagę przykuł zwisający, kryształowy sopel lodu. Ratu jest z natury kotem ciekawskim, a coś takiego jak sople nie zdarza się codziennie. Trzeba było zbadać sprawę: dlaczego zwisają, czy można się nimi bawić, a także czy są jadalne? 

^Ratu pochwyciła jeden w swe potężne, tygrysie szczęki. Mimo to, że mogła zmiażdżyć sopel w każdej chwili, nie chciała mocniej zacisnąć na nim swych kłów. Jednak długo go nie potrzymała, bo "ładne" wcale nie musi równać się "przyjemnemu". Spektakularnie wypuściła lód z pyska. Pewnie nie czuła się zbyt komfortowo, gdy ten mroził jej język...
Odeszła, minęła Andy'ego i znów powędrowała na pierwszy wybieg.

*
Ta wyprawa, z resztą jak większość, była bardzo udana. Sfotografowałam i sfilmowałam ciekawe sceny (nie koniecznie perfekcyjnie, ale zawsze coś tam widać).
Słońce zniżało swój bieg, a niebawem zamkną ogród. Te kilka godzin obserwacji minęły jakby w kilka minut...
Galeria

***
Informacje
- Notka z dnia 21.05.2010r., napisana jeszcze na blogu Felidae - poprzedniku Perfekcyjnych.
- Zdjęcia wykonałam w ZOO Warszawa.



1 komentarz:

  1. Podobno wszystkie tygrysy lubią chłodek. Syberyjskie dobrze znoszą swój klimat, a tropikalne lubią się przynajmniej chłodzić w wodzie.
    Zresztą Andy i Ratu przecież nigdy nie widzieli Sumatry... Tropikalne tygrysy urodzone w warunkach europejskich są przyzwyczajone do takiego klimatu, bo innego nie znają, zimą też rośnie im ciepłe futro...

    OdpowiedzUsuń