sobota, 16 czerwca 2012

20. Puszek - cicha woda



Kilka faktów
Imię: Puszek (Pusio, Pusiosław)
Płeć: Kocur/Samiec
Matka: Czarna
Ojciec: Prawdopodobnie Zjawa
Rasa: Dachowiec
Urodzony: Lato (sierpień) 2008 roku

Zmarł: 23-24 czerwca 2012 roku


 ~*~
Puszek to dość ciekawy kot. Żeby zrozumieć dlaczego, warto sięgnąć do jego korzeni. Otóż pochodzi on z dziwnego związku czarnej, nieśmiałej i drobnej kotki z walecznym, odważnym, niemal całkowicie białym kocurem - władcą tej części wsi. W rezultacie po świecie chodzi teraz czarno-biały kocur, o małych rozmiarach, ale sercu wojownika. Ach, no i jeszcze przyjaźni się z psem.
Co by powiedziała na to jego matka, niestety nie wiadomo. Kiedy wkraczał w dorosłe życie, zmarła z wychłodzenia lub wycieńczenia. Był to dla niego przeogromny cios. Jej śmierć przeżywał ponad tydzień, codziennie obchodząc podwórko i nawołując ją. Nie zachowywał się tak, nawet po utracie swojej ciotki i nauczycielki - Burasi.

*
Puszek faktycznie jest puszysty, ale tylko pod względem sierści. Jego futerko jest delikatne,  "dwukolorowe" - biało-czarne, z przewagą tego drugiego. Jest niewielki, jak na kocura. Jeszcze w wakacje 2009 roku był mniejszy od swojej matki! Nigdy nie posmakował, czym jest otyłość (a niektórzy mówią także o "normalności"). Może dlatego, że jest bardzo wybredny jak na kota wiejskiego?
*
To niezwykle leniwy "mruczkowaty". Typ flegmatyka. Zwykłe czynności robi powoli i ze stoickim spokojem. Jego zielone oczy ożywiają się dopiero, gdy kot zobaczy intruza lub potencjalną ofiarę. I wtedy też ukazuje się jego druga strona, o którą nikt by go nie posądził - dusza wojownika. 
Nie lubi brania na ręce (prawdopodobnie odziedziczył po matce, Czarnej, która także za tym nie przepadała). Jego motto mogłoby brzmieć tak: Pobawić się można, ale pod warunkiem, że jest się całkowicie wypoczętym. 

*
Odszedł z tego świata niespodziewanie, po cichu i zupełnie niehonorowo. Przechodził przez drogę, jak zwykle. Być może wracał do domu? Niestety nie wrócił. Nie przeszedł tej drogi. Źle wyliczył swe szanse i przejeżdżający samochód otarł się o jego mały łebek, powodując wytrysk czerwonej krwi. Znaleziono go "śpiącego" na poboczu, na zielonej trawce. On nie mógł nasycić swych zielonych oczu tym widokiem, nawet gdyby żył, ponieważ po wypadku ich nie miał. Tak też skończył legendarny, cichy bohater - Puszek, kotek o małych rozmiarach, ale walecznym sercu.


***
Informacje
- Notka z dnia 31.01.2010r., napisana na blogu Felidae - poprzedniku Perfekcyjnych.
Edytowana: 24 czerwca 2012r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz