wtorek, 24 lipca 2012

49. Wystawa Kotów w Warszawie



4 grudnia 2011r.

Post dedykuję Animals : ). Ostatnio, bo 3 i 4 grudnia, w Warszawie odbyła się Międzynarodowa Wystawa Kotów Rasowych, zorganizowana przez Elitarny Klub Kota Rasowego. Powiem szczerze, że dowiedziałam się o tej imprezie w sobotę, 3 grudnia (do sprawdzenia terminu najbliższej wystawy w Warszawie zainspirowały mnie właśnie Autorki bloga "Zwierzak to przyjaciel" ;) i raczej powątpiewałam w to, iż uda mi się na nią wybrać. Jednak mój niepokój okazał się nieuzasadniony i już następnego dnia razem z mamą pojechałyśmy zobaczyć "rasowe piękności".

^Maine Coon
Cała wystawa zlokalizowana była w hali sportowo-widowiskowej. Pierwszymi kotami, które zobaczyłam były Maine Coony. Kilka osobników, wszystkie wspaniale umaszczone. W pamięć zapadły mi dwa - czarny, który wylegiwał się na ogonie drugiego - rudego ze znaczeniami tabby. 

^A co tam wystawa! (Neva Masquarade)
Kiedy opuściłyśmy już Mainkuny i ruszyłyśmy dalej, miałyśmy okazję podziwiać prawdziwą paletę kocich barw i ras. Devon Rexy, egzotyczne, brytyjskie krótko- i długowłose... Jednak w czołówce najpopularniejszych kotów znalazły się Nevy Masquarade (z uwagi na późniejszy pokaz zarezerwowany jedynie dla tejże rasy).

^Kot abisyński
Kolejnymi zwierzakami, przy których zatrzymałyśmy się na dłużej były Abisyńczyki - czarujące stworzenia, o magicznym spojrzeniu. Zaintrygował mnie pewien fakt, o którym dowiedziałyśmy się podczas rozmowy z hodowcą. Podobno koty abisyńskie (niezwykle ciekawe świata) wchodzą dosłownie wszędzie, lecz z reguły są na tyle sprytne i uważne, że wyjątkowo kiedy ofiarami ich wypraw stają się potłuczone wazony...

^Sfinks, pozujący do zdjęć
W końcu obeszłyśmy całą wystawę, po drodze mijając bengalskie, sfinksy i brytyjskie. Rozłączyłyśmy się; ja postanowiłam zrobić "powtórkę z rozrywki", natomiast mama wolała poczekać na Best in Show.

^Drzemiący Maine Coon
Dzięki podjęciu tej decyzji, zobaczyłam koty, których wcześniej nie miałam szczęścia oglądać. Oczywiście dominującą rasą był Maine Coon. Pojawiły się jednak także norweskie leśne i Ragdolle.

^Kociak brytyjski krótkowłosy
Prawdziwym "hitem" był kociak brytyjski krótkowłosy, który aż się palił, by zapozować do zdjęcia!
Kolejną, niezwykłą rasą był American Curl. Koty te cechują skręcone do tyłu uszy. Pech mnie prześladuje i jak zwykle nie udało mi się wykonać dość dobrego zdjęcia owego kota...

^Czyż on nie jest podobny do lwa? (Pers)
Tuż przed Best in Show, powróciłam do mamy, by razem zająć dobre pozycje do oglądania kocich piękności.  Zaraz po kotach domowych, wystąpiły persy i "egzotyki". Niektóre kojarzyły mi się z lwami - aż trudno uwierzyć, że to zwyczajne "mruczki"...

^Miot kotków rasy Neva Masquarade 
Tuż po przedstawicielach kategorii I, publiczności zaprezentowane zostały mioty kotów z kategorii II. Najbardziej urzekające były moim zdaniem trzy kociaki Neva Masquarade, o cudownych, niebieskich oczach.  Wkrótce "na scenie" zadebiutował przyszły zwycięzca w swojej kategorii. Wspaniały Maine Coon o "wystawowym charakterze", jak określiła to jedna z pań, stojących tuż obok mnie. Faktycznie kocur prezentował się nadzwyczajnie - był spokojny, przyjacielski i zarazem chętny do zabawy patyczkiem z piórkami. Dodatkowo nie można było odmówić mu urody!

^Chartreux, czyli kot kartuzki*
W chwilę potem swoje "pięć minut" miały koty orientalne, wyróżniające się smukłą budową ciała, niezbyt dużymi rozmiarami oraz ogromnymi uszami. Po wybraniu cętkowanego orientalnego na zwycięzcę w swojej kategorii, nadszedł czas na różnorodne koty krótkowłose. Pojawiły się więc brytyjskie, bengalskie, abisyńskie, rosyjskie niebieskie, czy też Devon Rexy. Jednak moje serce zdobył zupełnie inny kot, o wspaniałym temperamencie i wyglądzie - Chartreux, popularniej znany jako kot kartuski. Nie widziałam jeszcze tak miłego i uczuciowego kota. Chartreux wcale nie przejmował się sędziami oraz otaczającymi go zewsząd zupełnie obcymi osobami. Wręcz przeciwnie - domagał się pieszczot i zainteresowania. Udało mu się sprawić, że do końca wystawy, kibicowałam właśnie jemu. Przedostał się do "ostatecznej rozgrywki" i stanął z najlepszymi z najlepszych. Na zwycięzcę wystawy został jednak wybrany... Wspomniany wcześniej Maine Coon. 



Po Best in Show, miał odbyć się jeszcze pokaz rasy Neva Masquarade, lecz i mnie, i mamie nogi odmawiały posłuszeństwa. Po za tym perspektywa czekającej pracy, także zniechęcała do dłuższego pobytu. Tego dnia nie dałoby się zaliczyć do nieudanych - wciąż na nowo lubię wspominać sobie rasowe koty z warszawskiej wystawy : ).
__________
*Chartreux to inaczej kot kartuzki lub kartuski.
***
Informacje

- Notka z dnia 27.12.2011r., napisana jeszcze na blogu Felidae – poprzedniku Perfekcyjnych.

4 komentarze:

  1. Hej! Ciekawa notka :)
    Poleciłam twój blog na moim :)
    Pozdrawiam [sekrety-natury]

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli mamy kociaka to naprawdę bardzo ważne jest to, aby go dobrze wychować. Jak dla mnie spodobał się artykuł o kotach w https://www.pewnybiznes.info/problem-zblakanych-powinnismy/ i moim zdaniem jest tak, iż z pewnością wielu z nas także tak uważa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Moim zdaniem koty są wielce fajnymi zwierzętami i na pewno warto jest je mieć u siebie w domu. Również fajnie opisano je w https://www.globewings.net/pl/zycie/kot-syberyjski-dla-kogo.html i ja myślę,że takie kocięta są naprawdę milutkie. Dlatego ja również myślę o tym aby wziąć jeszcze kolejnego kota do siebie do domu.

    OdpowiedzUsuń