piątek, 15 czerwca 2012

12. Kto nie chciałby być królem? cz. II


Król Łatek I
W przedostatnim poście pisałam o Illeyesie. Niestety, Illeyes'a pokonał nowy, młody kocur - Łatek.
Łatek to kot bardzo ładnie ubarwiony. Jest biały, lecz gdzieniegdzie posiada bure łatki.
Władcą osiedla jest od 2008 roku. Kiedy tylko przejął pałeczkę, zajął się tym, czym powinien - zaznaczaniem, że teraz to on jest panem. Bardzo pracochłonne zajęcie. Po pierwsze dlatego, że terytorium jest bardzo rozległe. Obejmuje osiedle, tereny wojskowe, działki, nieużytki, śródmiejskie laski i szkołę, kończąc na  wielkim lesie.
Inne koty szybko przyzwyczaiły się do nowego monarchy. Niestety Łatek nie dysponował aż tak wielką siłą. Czuły to kocury. Już w niecały miesiąc po objęciu rządów, Łatek musiał zmierzyć się z Goldem (rudo-biały kocur). Król akurat szedł w stronę lasku "bezowego" (rosły tam przede wszystkim bzy, kilka sosen i brzozy). Gdy kot był jeszcze na osiedlu, Gold śledził go i czaił się. Wyczekiwał odpowiedniego momentu do ataku. Łatek nie za bardzo się nim przejął. Czasami tylko oglądał się za siebie. Jednak kiedy wkroczył w lasek, sprawy zaczęły się komplikować. Gold miał przewagę nad królem. Mógł spokojnie ukryć się w gąszczu i nieoczekiwanie zaatakować. Łatek byłby w kłopotach.
Ostatecznie oba koty zniknęły pośród krzaków. Mogę też sądzić, po braku wrzasków, że nie doszło do starcia. Łatkowi się upiekło.

Niestety nie tylko Gold chce obalić władcę. Ostatnio neutralny Katrin daje popalić Łatkowi.
Pewnego dnia usłyszałam straszne wrzaski. Podeszłam do okna i co zobaczyłam? Na drodze kotłowały się dwa kocie ciała, drapiąc się i gryząc. Wszędzie wokoło leżała biała, wyrwana sierść. To była walka roku! Jeszcze takiej nie widziałam! Katrin uciekł pierwszy, pod samochód. Tam rozegrała się runda II. Po chwili ukazał się ogon Łatka. Był nastroszony i machał to w lewo, to w prawo. Następnie ukazał się cały kocur. Wygiął swój koci grzbiet, a sierść sztywno stanęła. Katrin miauczał w niebogłosy, szczególnie podczas nagłych ruchów Łatka. Na dobre zakończenie, Łatek nastraszył Katrina udawanym atakiem i powoli odszedł.
Ten biało-bury kocur zdobył uznanie w oczach kotek szkolnych (tak je nazywam; miejszkają na dachu szkoły).
*
Mimo wszelkich przeciwności, Łatek do dziś jest królem osiedla, ale konkurencja rośnie. Na razie jednak radzi sobie w tym niezwykłym i skomplikowanym świecie.
^Co prawda nie jest to Łatek, a jedynie jeden z osiedlowych kotów, lecz zdjęcia pierwszego władcy nie posiadam w swoich zbiorach...
***
Informacje
- Notka z dnia 29.12.2009 roku, napisana jeszcze na poprzedniku Perfekcyjnych - Felidae.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz