poniedziałek, 17 września 2012

56. Timon zabawowy


Fotonotka

Post dedykuję Adze.

Pod koniec sierpnia udało mi się wybrać wreszcie na prawdziwe wakacje. Cel - wieś. Poznałam tam pewne kocie rodzeństwo. Ona (Pańcia) - tajemnicza, niezależna, czarna kotka. Jej brat (Timon) - towarzyski, waleczny i łowny buro-biały kocur - to on jest bohaterem dzisiejszej fotonotki.

Kociaki miały kilka miesięcy (matkę opuściły już jakiś czas temu), czyli trafiłam na etap "wiecznej zabawy". Kociaki potrafiły całymi godzinami biegać po podwórku - od garażu do naprzeciwległej stodoły. Powoli zaczynały się usamodzielniać. Na przykład, od czasu do czasu zdarzało im się coś schwytać (!)
No, ale nie o tym. Timona, Pańcię i ich dziwne przyzwyczajenia poznacie innym razem. Dzisiaj będzie mowa o fotografowaniu.
W związku z tym, iż kociaki krążyły po wybiegu, niczym elektrony wokół jądra atomu (nieustannie, a ich uwagę przykuwało wszystko - jak nie szyszka, to patyk, jak nie patyk to ważka, jak nie ważka to ogon brata lub siostry...), miałam okazję nieco udoskonalić swój fotograficzny warsztat, szczególnie jeśli chodzi o zdjęcia w ruchu. Niegdyś - moja bolączka. Zawsze bowiem "fotki" w biegu/skoku wychodziły niewyraźne, źle skadrowane i/albo poruszone. Trafiła mi się niepowtarzalna szansa by to poprawić! Do tego aż dziesięciodniowa! Natychmiast wzięłam się do roboty. W tej fotonotce pragnę Wam zaprezentować "kilka owoców" mojej pracy.
Kończę przynudzać. A więc - zaczynajmy zabawę!


^Timon uchwycony w "skoku po piórka".

^Nigdy nie był wybredny. Liść? Ważka? Szyszka? Źdźbło trawy? Nikt nie mógł czuć się bezpieczny, gdy kotek pojawiał się na horyzoncie. 

^Niepokorny łowca. Podczas mojej wizyty złapał dwie myszy, zaskrońca oraz... wróbla! 
A on sam liczy sobie dopiero kilka miesięcy... Wyrasta z niego naprawdę bezlitosny drapieżca!

^"Wygibasy"

^"Mam szczęki, jak jaguar!"

***
Informacje
- Tekst i zdjęcia mojego autorstwa. Więcej o Timonie i Pańci przeczytacie w "profilach" lub w opowiadaniu "Bursztynowym okiem" (ale to za "pewien" czas...).
- Czytam wszystkie komentarze ;). Niedługo postaram się ze wszystkimi skontaktować. Informacje i wyjaśnienia mojej nieobecności znajdziecie pod poprzednim postem.
- To ostatnia notka, jaka pokaże się w najbliższym czasie. Nie wiem, kiedy znajdę czas na napisanie czegoś, hmm - "ambitniejszego".
- Informuję później, w wolnym czasie!
Pozdrawiam!

6 komentarzy:

  1. No, to sobie wypoczęłaś. :) Piękne te kociaki. Timon jest taki uroczy. <3 Pańcia jest piękna, czarne koty są bardzo urodziwe. Jak zwykle rewelacyjne zdjęcia- podziw! Fajnie że napisałaś nową notkę. ;) Pozdrawiamy! [zwierzak-to-przyjaciel] z-t-p.xx.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, teraz marzy mi się powtórzenie takiego wyjazdu :P. Tak, w sumie ja też dawno nie widziałam tak "udanego" rodzeństwa xd. I dziękuję bardzo! :)) Również pozdrawiam!

      Usuń
  2. Piękne, kocie wakacje! :) Ujęcia - pierwsza klasa! Moje koty też wyciągają łapki w górę, gdy chcą czegoś dosięgnąć, ale zrobienie im dobrego zdjęcia graniczy z cudem, przynajmniej jeśli o mnie chodzi. :D
    Coś ambitniejszego? Jak dla mnie jest ok, trzymaj tak dalej. :) Czekam na kolejny post. :) [aw-k.xx.pl]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, dziękuję! :D
      E, tam! Ćwiczenie czyni mistrza. Grunt to odnaleźć "wspólny język" z aparatem - tylko po części w przenośni. Żebyś Ty widziała moje zdjęcia, jeszcze sprzed kilku-kilkunastu miesięcy! :D Ja się po prostu nimi nie dzieliłam :P.

      Dziękuję! Ach, ostatnio trochę blog podupadł, ale... Trzeba się trzymać.
      Wkrótce wpadnę do Ciebie! ;)

      Usuń
  3. Ach, wakacje na wsi to rzeczywiście wspaniała rzecz :) Mnie już niestety od dwóch lat omija ;/
    Powiem Ci, że wykorzystałaś wspomnianą niepowtarzalną szansę bardzo bardzo dobrze :) Gratuluję. Zdaję sobie sprawę, że uchwycenia kota podczas zabawy, i to jeszcze w takich ujęciach, jakie zrobiłaś, jest nie lada wyzwaniem.

    Przepraszam za moją nieobecność tutaj. Znowu zawaliłam. Przepraszam.

    Informuję, że wczoraj ukazała się notka na blogu bociek - tym razem urodzinowa. Zapraszam.

    Pozdrawiam serdecznie
    Ptasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wieś to niepowtarzalny klimat. Można iść piaszczystą ścieżką, pośród młodych lasków czy pól i czuć się wolnym, naprawdę wolnym...
      Mam nadzieję, że szybko uda Ci się wybrać na wieś! ;)

      Oj, tak. Ale niedawno zrozumiałam, że ważne jest "załapanie porozumienia" między aparatem i fotografem. Ćwiczenie czyni mistrza!

      I nie przepraszam, jak ktoś tu coś zawala, to ja xdd.

      Pozdrawiam!

      Usuń