Fotonotka
Tegoroczna zima jest niezwykle
urokliwa i piękna. Jeszcze na początku lutego, w niektórych miejscach
śnieg sięgał mi wysoko ponad kolana (a mam 176 cm wzrostu). Sople
"zdobiły" dachy, a gałęzie pokryte były śnieżnymi "serpentynami".
5 lutego wybrałam się na
fotografowanie zwierząt. Dzisiejszą "Fotonotkę" poświęcam lwom,
które nie bały się ujemnych temperatur.
^Dukat - głowa lwiej rodziny.
Młodemu Amorowi (tego lutego skończy rok) nie przeszkadzały niskie
temperatury i biały puch. Do wyjścia na spacer zachęcił całą swoją rodzinę - starszego
brata Zulusa, ojca Dukata oraz matkę - Rose (w tej też kolejności).
^Dukat na śniegu.
Mogłoby
się wydawać, że samcowi - Dukatowi, śnieg i mróz również nie przeszkadzały.
^Rose i jej młodszy syn Amor.
Moje obserwacje pozwoliły mi stwierdzić, że w tej rodzinie z
dziećmi najchętniej bawi się tatuś, natomiast mamusia zazwyczaj szczerzy ząbki.
Rose nie przepada za zabawami Amora i Zulusa. Mimo to widać, że Zulus to
"syn ojca" a Amor matki. Ten młody, rozbrykany "kociak"
najczęściej zaczepia właśnie poważną Rose. Nie przeszkadzają mu nawet takie ostrzeżenia
jak warknięcia.
***
Informacje
- Notka z dnia 20.02.2012, napisana jeszcze na blogu Felidae - poprzedniku Perfekcyjnych.
- Ciekawostka: od tego postu rozpoczęła się na Felidae Kocia Kronika, która niestety wkrótce podupadła po raz pierwszy.
- Zdjęcia wykonałam w ZOO Warszawa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz