Kot argentyński (Leopardus geoffroyi) to gatunek dzikiego kota, o skrytym i tajemniczym charakterze. Jest bajecznie ubarwiony. Niczym u geparda, jego ciało pokryte jest drobniutkimi cętkami. Na pyszczku można podziwiać wzór. Czasem kojarzy mi się on z zastygłym tańcem pasków i plam. Ten niesamowity wygląd sprawia, że można być jeden metr od zwierzęcia i go nie zauważyć...
~*~
27 stycznia 2010r.
Powoli zbliżał się koniec stycznia. Srebrzysty śnieg nadal
spowijał okolicę, a panująca temperatura wciąż nie przekraczała zera. Jedynym
pocieszeniem były promienie słońca, dające o tej porze roku piękne
światło.
Kocięta, urodzone 20 sierpnia
2009 roku, podrosły. Z wyglądu zaczęły przypominać już dorosłe osobniki, lecz
ich niepoważne zachowanie zdradzało wiek.
^Cóż tam jest?
Małych łowców nadal interesował cały
świat - począwszy od sztucznej roślinności, przez termometr leżący na ziemi, aż
do zwiedzających (patrz - tylko ja, mój tata i "niedobitki" innych zwiedzających).
^Pogawędka?
Na pierwszy rzut oka widać więzy, łączące trójkę rodzeństwa. W każdej
wolnej chwili podrostki urządzały sobie wspólną toaletę lub zabawę.
^Rodzinne czułości
Przy odrobinie szczęścia, można było zobaczyć widowiskowy pokaz zręcznościowy. Skakanie z gałęzi na gałąź, wybijanie się z
miejsca na pół metra wysokości to tylko niektóre punkty repertuaru.
W "kociej jaźni" zaczęły kształtować się nowe cechy, które powoli wypierały stare nawyki. Zwierzaki
stały się zdecydowanie mniej aktywne i skore do harców. Pomyśleć, że jeszcze na
początku miesiąca szalały w zimnym śniegu! Teraz wolały wygrzewać się w
promieniach zimowego słońca. Ich dzieciństwo powoli przemijało.
^Jeden z "małych" kotów argentyńskich.
***
Źródła
- data narodzin kociaków
***
Informacje
- Notka napisana 26.09.2011r., jeszcze na blogu Felidae - poprzedniku Perfekcyjnych. Zdjęcia wykonałam w warszawskim ZOO.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz